Z serca jest blisko do papieru, a z papieru do tworzenia. Z myślą o wszystkich, którzy chcieliby uczynić swoje myśli widzialnymi, stworzyliśmy inspirujący notatnik O CO W ŻYCIU CHODZI? z wizerunkiem Adama Mickiewicza. Okładka inspirowana „Sonetami krymskimi”.
Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 21:31 Każdy żyje na swój sposób, robi jak uważa i ma prawo do własnych poglądów. Każdy ma jakiś że w tej całej "grze" chodzi o to, by po prostu jak najwięcej się nauczyć, zdobyć, poznać, spróbować, zobaczyć i usłyszeć. Żeby zostawić świat lepszym, niż się go zastało, choćby o odrobinkę. Żeby je (życie) godnie przeżyć i zachować człowieczeństwo. No i być szczęśliwym. Soll odpowiedział(a) o 21:07 Saber odpowiedział(a) o 22:11 Sama musisz do tego dojść. My Ci nie powiemy. I nie dlatego, że jesteśmy "chamy" i żałujemy poznać Ci mądrości, ale po prostu nie możesz tego zrozumieć, jeśli ktoś Ci powie. blocked odpowiedział(a) o 21:06 jest to wyścig szczurów ;) Lepiej brać każdą ostanią chwile bo nagle zgaśnie światło,nie będzie nic, będziemy musieli usnąć na zawsze ;) brzozek odpowiedział(a) o 21:07 O pieniądze :D Troszkę to pytanie bez odpowiedzi :) blocked odpowiedział(a) o 21:15 O znalezienie w nim sensu, które jest warunkowane przez czynniki, które indywidualnie sobie dobieramy. odpowiedział(a) o 21:50 Ja myślę, że w życiu głównie chodzi o to, żeby być szczęśliwym. Nie wiem , jak tak myślę o życiu to nie ma ono dla mnie sensu . Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lubNiektórzy takie zachowanie polityków PiS będą nazywać realizmem politycznym, a inni słusznie zresztą zdradą idei, której służyło się do tej pory” – podsumował prof. Arkadiusz Jabłoński. „Nie mówi się już o tym, że przy in vitro następuje zabicie płodów, które nie zostaną wykorzystane do zapłodnienia kobiety. Podcast – Słuchaj na SoundCloud lub iTunes: O co chodzi w życiu ? Hej. Co w życiu jest najważniejsze? Kogo zapytasz każdy będzie miał inną teorię. Ksiądz powie ci co innego, zbawienie duszy, zbawienie ciała, biznesmen powie ci tworzenie produktu, rozwijanie się, sportowiec mistrzostwo świata albo olimpiada, każdy ma jakieś tam swoje podejście. Ja mam bardzo proste podejście po co my żyjemy. My żyjemy dla wspomnień, my żyjemy dla tego co w słowach piosenki może usłyszałeś, bo w życiu piękne są tylko chwile. Więc dla mnie w tym momencie jest to kwestia kolekcjonowania wspomnień, po to, żeby je mieć jak najfajniejsze. Wiadomo w życiu są i fajne wspomnienia i niefajne, więc jest to też kwestia umiejętności wyeliminowania tych wspomnień, które są w jakiś sposób ograniczające. To jest po prostu technika, to jest sposób. Podejrzewam, że już o tym mówiłem, a jak nie to opowiem jeszcze kiedyś. Wiem, że wiele osób podchodzi do życia w ten sposób, żeby po prostu doświadczać. Ja patrzę na to pod kątem wspomnień. I nawet to, że te filmiki kręcę to jest to dla mnie też kwestia wspomnień z tego względu, że ja popatrzę na to co było rok temu, co było dwa lata temu, gdzie ja byłem i to też jak oglądam jakieś mi tam wspomnienia nasuwa. Teraz jadę z Wrocławia, wczoraj miałem wykład przedostatni dla ciebie też we Wrocławiu, dzisiaj wieczorem będzie w Katowicach, wieczorem, bo u mnie jest teraz godzina, która to jest godzina, 10, 11 więc jak to opublikuję to już będzie wieczór. Co do tych wspomnień. Za chwilkę zobaczysz zestawienie od początku kanału, po chwilce pokazane te miejsca, gdzie byłem, to przy okazji ty też zobaczysz. Wiem, że może nie obejrzałeś wszystkich filmików a warto, bo w każdym filmiku, mówię o czymś innym, staram się nie powtarzać tych tematów, więc jak z czymś masz problem, to naprawdę warto tam pogrzebać wstecz i sobie to obejrzeć. Swoją drogą na iTunsie są podcasty, czyli te wszystkie rzeczy, które ja do tej pory, to co było nagrywane na wideo to wszystko jest przerobione tak, że można w formie mp3 sobie odsłuchać. Więc nie musisz patrzeć, możesz sobie wejść na podcasty, wpisać i po prostu sobie posłuchać, tam zawsze coś fajnego się znajdzie. Widzisz nawet jedzie się samochodem, jedzie się pociągiem, stoisz w kolejce, nudzisz się, nawet nie musisz mnie słuchać, ale zamiast zajmować się niczym, ja uważam, że warto sobie właśnie posłuchać rzeczy, które ciebie interesują, które ty uważasz, że wpłyną na twój rozwój. Co do konkursów dwóch, które ogłosiłem we wtorek wtedy, kiedy dokładnie mi wybiło 100,000 subskrybentów, to też wróć do tego jak nie oglądałeś, bo tam cenne nagrody są, ale posłuchałem kilku sugestii, które daliście mi odnośnie tego jak zdobyć konkretne kolejne 100,000 subskrybentów i podoba mi się pomysł na przykład taki, żeby kręcić filmiki tylko o samochodach, którymi jeżdżę i tak będę robił. Najpierw pokaże moje samochody, konkretnie moje prywatne, potem klubowe, a potem może jeszcze inne. Także być może w sobotę będę kręcił, w sobotę pokażę ten filmik, którym teraz jadę. Dokładnie, kiedy do ciebie mówię wybiło mi 500 kilometrów przebiegu tym samochodem, więc muszę nim jeszcze jeździć grzecznie, ale do niedzieli już 1000 kilometrów będzie zrobione, więc będę mógł powiedzieć o jego plusach i minusach. Tak, bo GTR ma też minusy. I cóż w takim wypadku do niedzieli, porozmawiamy sobie o GTR, we wtorki będę mówił o biznesach, prowadzeniu biznesu, chociaż mam taką nową ideę, ale to jeszcze zobaczymy, muszę to dokładnie przemyśleć, będą fontanny i fajerwerki, a póki co zobacz co się działo do tej pory. I dzięki za subskrypcje, oczywiście to już teraz mnie też nauczyliście, jak podoba ci się to co robię prześlij ten filmik innym, niech zobaczą, może ktoś skorzysta, może się czegoś nauczy. I oczywiście warto subskrybować, skoro 100,000 filmów, to warto w tym momencie dać lajka, zobaczymy, czy uzbieramy 100,000 lajków pod tym filmikiem. Dobra. Hej. O tym, że w życiu chodzi o #COŚ WIĘCEJ, opowiedzą nam tym razem Piotrek Żyłka, Grzegorz Kramer SJ i Łukasz Wojtusik. Liczba miejsc (niestety) jest ograniczona. Czekamy na wasze zgłoszenia.
Gdzie jesteśmy? Kim jesteśmy? Czy jesteśmy sobą, czy jesteśmy obcy sami dla siebie?! W raju po popełnieniu grzechu, Adam i Ewa ukryli się przed Bogiem, który „przechadzał się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru”. Gdzie jesteśmy? Kim jesteśmy? Czy jesteśmy sobą, czy jesteśmy obcy sami dla siebie?! W raju po popełnieniu grzechu, Adam i Ewa ukryli się przed Bogiem, który „przechadzał się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru”. Wtedy Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: «Gdzie jesteś?» (zob. Rdz 3,8n). To pytanie codziennie dochodzi do nas od Boga, na co wskazał św. Benedykt w Prologu Reguły. Pytanie jest egzystencjalne i odnosi się do naszego prawdziwego „Ja”? „Gdzie” nie odnosi się do miejsca, ale do sytuacji spotkania. Biblia na wskroś patrzy przez pryzmat relacji osobowych. One są w niej najważniejsze. I rzeczywiście w naszym przeżywaniu misterium stajemy nie przed pustką, czy abstrakcją, ale przed Kimś, kto nam dał życie i wszystko. „Gdzie jesteś?” nie tyle wyraża zatroskanie o miejsce pobytu, ale raczej jest wołaniem, apelem do serca wynikającym z zatroskania ze względu na zagubienie się Adama. „Gdzie jesteś Adamie? Gdzie się zagubiłeś? Dlaczego się lękasz? Kto cię zwiódł?”. Wydaje się, że każdy z nas odczuwa, że jest jak gdyby na obczyźnie, że nie jest sobą, nie jest u siebie. Nie akceptujemy siebie. Chcielibyśmy być inni niż jesteśmy w życiu. Taką świadomość mamy, gdy nieco się zastanowimy nad sobą i sensem naszego życia. U ludzi, którzy takiej refleksji nie przeprowadzili, ta prawda ujawnia się przez niepokój i brak zaspokojenia w życiu. Ciągle czegoś szukają i nigdy nie są zaspokojeni. Tak czy inaczej okazuje się zatem, że nie jesteśmy prawdziwie sobą i u siebie. Sami dla siebie jesteśmy misterium. Z jednej strony widzimy i czujemy, że jesteśmy, ale jednocześnie czujemy, że nie jesteśmy sobą prawdziwie, bo nie mamy w sobie pokoju. Nasze życie jest nieustannym szukaniem siebie. W istocie nie będąc sobą, mamy dopiero sobą się stać. Nasze życie na ziemi jest nieustannym wybieraniem siebie. Jednak możemy wybierać siebie prawdziwych lub fałszywych, co przytoczony wyżej tekst św. Pawła wyrażał w postaci przeciwstawnych dążeń ducha i ciała (zob. Ga 5,17) / Fragment książki Jesteśmy ludźmi i nie wiemy kim jesteśmy / Włodzimierz Zatorski OSB – urodził się w Czechowicach-Dziedzicach. Do klasztoru wstąpił w roku 1980 po ukończeniu fizyki na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pierwsze śluby złożył w 1981 r., święcenia kapłańskie przyjął w 1987 r. Założyciel i do roku 2007 dyrektor wydawnictwa Tyniec. W latach 2005–2009 przeor klasztoru, od roku 2002 prefekt oblatów świeckich przy opactwie. Autor książek o tematyce duchowej, między innymi: “Przebaczenie”, “Otworzyć serce”, “Dar sumienia”, “Milczeć, aby usłyszeć”, “Droga człowieka”, “Osiem duchów zła”, “Po owocach poznacie”. Od kwietnia 2009 do kwietnia 2010 przebywał w pustelni na Mazurach oraz w klasztorze benedyktyńskim Dormitio w Jerozolimie. Od 2010 do 2013 był mistrzem nowicjatu w Tyńcu. W latach 2013-2015 podprzeor. Obecnie pełni funkcję asystenta Fundacji Opcja Benedykta. Fot. Stanisław Matusik (Visited 239 times, 1 visits today) Za pomocą newslettera chcemy się kontaktować, aby przesyłać teksty, nowości wydawnicze i ogłoszenia, które dotyczą naszego podwórka. Planujemy codzienną wysyłkę takiego newslettera. Czytający i słuchający naszych materiałów, zarówno dostępnych w księgarni internetowej, na stronie jak i na kanale YouTube lub innych platformach podcastowych, mogą zastanawiać się w jaki sposób można nas wesprzeć… Od jakiegoś czasu istnieje społeczność darczyńców, którzy aktywnie i regularnie wspierają nasze działania. To jest tylko pewna propozycja, możliwość wsparcia — jeżeli uważasz, że to, co robimy, jest wartościowe i chcesz dołączyć do darczyńców, od teraz masz taką możliwość. Z góry dziękujemy za każde wsparcie!Od jakiegos czasu zauwazylam taka dziwna tendencje w jezyku polskim, jak Rodzice, Tesciowie, Brat, Corka. To jakas nowa regula ortograficzna? Pytam, poniewaz mam kolege, ktory w ten sposob pisze i zarzuca mi, ze jesli robie inaczej to
Wobec powyższego należy stwierdzić, iż co do zasady akt prawa miejscowego wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia jego ogłoszenia w wojewódzkim dzienniku urzędowym. Dopuszczalne jest jednak określenie w uchwale innego terminu wejścia jej w życie, dłuższego niż 14 dni od dnia ogłoszenia, poprzez wskazanie, iż wchodzi ona wProblem w tym, że chyba jeszcze nie czujesz, jakie jest Twoje powołanie, jaką drogę życiową wybierasz. Bo różne drogi prowadzą do Boga- proste, krzywe, dookolne i nie można powiedzieć, że jedna jest dobra, a druga zła. Mamy różne charyzmaty, więc ktoś będzie się dobrze czuł oddając wiele innym, a ktoś wcale tego nie musi robić. Problem w tym, by rozpoznać swoją drogę. Z listu wynika, że się miotasz i nie wiesz. Nie zostaje Ci nic innego, jak obserwować ludzi, analizować ich zachowanie, czytać o różnych osobach wielkiego ducha, pomyśleć, czy to może coś dla Ciebie, czy raczej nie. Spójrz na 3 kolejnych papieży, a wszyscy byli, są wybitni, chociaż każdy inny. Jan Paweł II wykorzystał swój niezwykły talent aktorski, medialny, sportowy- by wprowadzić nowy styl papiestwa- człowieka podróżującego i przemawiającego do tłumów. Ile było krytyki, że pielgrzymki kosztują, że np. jego wyjazdy na narty kosztują, jego pływalnia kosztuje. A on się śmiał, twierdził, że tego potrzebuje, by mieć siły psychiczne i fizyczne. Benedykt XVI to droga naukowca, człowieka cichego, bardzo mądrego. Jego wielki dorobek dopiero teraz zgłębiają i dziwią się, jaki mądry. Franciszek, który zajmuje się sprawami prostymi, ciągle krytykuje plotki, obmowę, nie chce mieszkania w pałacu, odrzucił tradycyjne stroje, jest bardzo radykalny i jeszcze wiele razy zadziwi, wskazuje nam nową drogę współczesnego chrześcijanina. Najgorsze co może być, to wybrać coś i potem użalać sie nad sobą, wpadając jednocześnie w pychę. Przeczytałam uwagi znanej osoby należącej do Odnowy w Duchu Świętym. Przyznała, że nie potrafi pościć. Bo gdy pości, to przez cały dzień tylko o tym myśli, tylko na tym się skupia, zaczyna się niebezpiecznie zachwycać sobą, swoją ofiarą. Mamy prawo do przyjemności, tylko samo pojęcie brzmi dla różnie dla różnych osób. Dla jednych post jest sprawą oczywistą, tak służą ludziom, ale są też inni, którzy mogą korzystać pełnymi garściami z życia i w zupełnie inny sposób głosić Dobrą Nowinę. Jedni i drudzy nie widzą w tym nic nadzwyczajnego. Niektóre opowieści biblijne nie są ze sobą sprzeczne, tylko pokazują różnorodność dróg, którymi można iść do Boga. Ty stoisz teraz na progu gniazda rodzinnego i niespokojnie wyszukujesz swojej drogi. Twoje wątpliwości dowodzą, że jesteś fantastyczną osobą. Zadaj pytanie: korepetycje@
Gluten jest białkiem roślinnym, znajdującym się w owsie, jęczmieniu, życie, pszenicy oraz orkiszu. Biorąc pod lupę pszenicę, a właściwie jej skład możemy stwierdzić że składa się w większości z cukrów, zaś tylko 10 do 15% to białko, z kolei 80% tych białek stanowi gluten.
48-letni Robbie Williams postanowił ujawnić nieznane dotąd fakty ze swojego życia i nakręcić o sobie film dokumentalny. Pierwsza tego typu produkcja powstała dokładnie dwie dekady temu – w 2002 roku Brian Hill wyreżyserował „Nobody Someday”, w którym zabrał widzów za kulisy europejskiej trasy koncertowej piosenkarza. Prócz gwiazdora przed kamerą wypowiedzieli się także muzycy z jego zespołu, ochroniarze i menadżer. Obraz wywołał mieszane uczucia i takie też recenzje.„Nie sposób nie czuć się lekko zmanipulowanym, gdy nastrój Williamsa nagle diametralnie się zmienia – od iście samobójczego do ekstatycznego. Czy opowiada prawdę, czy tylko gra? Czasem ma się wrażenie, że on sam nie ma pewności. Nagrania z koncertów dostarczają jednak mnóstwa rozrywki, bo Williams jest doskonałym wykonawcą” – pisał William Thomas na łamach magazynu „Empire”.Brytyjski piosenkarz po 20 latach postanowił znów opowiedzieć przed kamerą historię swojego burzliwego życia i imponującej, trwającej przeszło cztery dekady kariery. Jak w rozmowie z „The Sun” ujawniła osoba z bliskiego otoczenia muzyka, prace nad nadchodzącym dokumentem ruszyły kilka miesięcy temu. Za realizację odpowiadają ponoć filmowcy, którzy w 2019 roku stworzyli obraz „Liam Gallagher: Tak było”. Traktował on o muzyku, z którym Williams był od lat skonfliktowany.„Robbie jest jednym z najbardziej rozrywkowych ludzi w branży muzycznej, a jego dokument będzie w równym stopniu zabawny i szczery. Wiele razy przeszedł przez piekło i walczył ze swoimi demonami. Ale osiągnął też ogromny sukces, założył rodzinę i zebrał mnóstwo anegdot o celebrytach, więc będzie o czym opowiadać w filmie” – zdradziło źródło karierę zaczynał od występowania z cieszącym się ogromną popularnością boysbandem Take That, który powstał w 1990 roku. Na przestrzeni lat doświadczał wielu wzlotów i upadków. Zdobyta w bardzo młodym wieku sława popchnęła go w sidła nałogu – artysta przez długi czas zmagał się z uzależnieniem od narkotyków. Po rozpadzie grupy Take That Williams rozpoczął karierę solową i wydał jak dotąd 12 albumów studyjnych, spośród których połowa trafiła do zestawienia najlepiej sprzedających się płyt wszech krążek gwiazdora zatytułowany „XXV” ukaże się 9 września. O artyście powstaje obecnie nie tylko film dokumentalny, ale także fabularny. W Australii trwają właśnie zdjęcia do obrazu „Better Man”, który ma prześledzić drogę Williamsa do sławy. Za reżyserię odpowiada Michael Gracey, twórca nominowanego do Złotych Globów „Króla rozrywki”. Data premiery filmowej biografii muzyka nie została jeszcze ujawniona. (PAP Life) Czy ktos sie domysla, o co chodzi w zyciu? psychodelic 27.04.04, 11:11 Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątekBądź na bieżąco! Obserwuj Plejadę w Wiadomościach Google Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela stanowią zgrane małżeństwo od 2018 r. Ich ślub w Toskanii był szeroko komentowany, a o rodzinie aktorki z "Klanu" niezmiennie dużo się mówi. Sama tancerka podsyca dyskusję, publikując mnóstwo treści dotyczących jej życia prywatnego w mediach społecznościowych. Niedawno spędziła czas nad morzem, gdzie przy okazji wzięła udział w sesji zdjęciowej, ilustrującej wywiad, którego udzieliła. Przez to musiała mierzyć się z negatywnymi komentarzami. "Temat hejtu jest mi bliski od lat. Ludzie zawsze będą gadać i nigdy nie dogodzisz każdemu. W życiu chodzi o to, by żyć po swojemu, w zgodzie z własnymi wartościami i w rezultacie… szczęśliwie" — stwierdziła w rozmowie z Party. Potwierdziła to w najnowszym poście na Instagramie. Miała rację. To ponownie rozsierdziło internautów. Dalszą część artykułu przeczytasz pod materiałem wideo: W miniony weekend Agnieszka Kaczorowska z mężem świętowali urodziny swoich córeczek — 3-letniej Emilki i rocznej Gabrysi. Ponieważ obie dziewczynki urodziły się w lipcu i dzieli je zaledwie kilka dni różnicy, imprezy odbyły się w podobnym czasie. Aktorka zdecydowała się jednak rozdzielić przyjęcia, aby starsza córka nie czuła, że przez to, że na świecie pojawiła się jej siostra, nie może sama świętować swoich urodzin. To jednak nie to wzbudziło silną reakcję internautów. Tym razem poszło o wpis, w którym Agnieszka Kaczorowska opisała, czym dla niej jest szczęście. "Szczęście to nie coś, co towarzyszy nam od święta, to nie tylko stan, który jest wypadkową X czynników. Szczęście to coś co po prostu jest w nas, obok nas i z nami. Co pielęgnujemy, o co dbamy, co zauważamy. Szczęście to wybór" — stwierdziła. Niestety ostatnie zdanie nie przypadło do gustu obserwatorom tancerki. "Wszystko spoko, ale ostatnie zdanie to jest jednak poniżej pasa. Powiedz matce, która urodziła martwe dziecko albo rodzicom, których dziecko umiera na raka, albo uchodźcom wojennym, że szczęście to wybór" — zwróciła uwagę jedna z internautek. Agnieszka Kaczorowska odpowiedziała, podkreślając, że nie napisała o szczęściu w odniesieniu do każdego człowieka, ale do niej samej. W dyskusję włączył się także jej mąż. — stwierdził Maciej Pela. To jednak tylko zachęciło innych do dalszego komentowania. Pod zdjęciem Agnieszki Kaczorowskiej rozgorzała dyskusja Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@ Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!